KOLEJ ŻELAZNA EPOKI PARY i jej modele w skali TT (1:120) | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Pruskie parowozy towarowe serii G7.2
Pochodzenie
Zdecydowano więc o konieczności konstrukcji pierwszego pruskiego parowozu towarowego z napędem na cztery osie (w układzie osi D). Zgodnie z zaleceniami opracowanymi w 1893r. przez Roberta Garbego miały to być lokomotywy niezawodne, prostej konstrukcji, ekonomiczne pod względem zużycia węgla i wody. W tym celu opracowano normę M III-3d dla parowozów z silnikiem bliźniaczym oraz normę III-3e dla wersji "wzmocnionej" z silnikiem sprzężonym, w układzie osi 1D. Trzecia norma M III-3i powstała nieco później dla wersji tylko lekko wzmocnionej z silnikiem sprzężonym z pomniejszonym kotłem, ale za to w standardowym układzie osi D, identycznym jak w wersji z silnikiem bliźniaczym. Oczywiście były to silniki na parę nasyconą, gdyż pierwszy przegrzewacz pary został skonstruowany dopiero cztery lata później. Po zmianie systemu numeracji na kolejach pruskich w 1906r. wszystkie trzy serie oznaczono symbolem G7, przy czym dla ich rozróżnienia wprowadzono w latach 1910-1911 podpodział na serię G7.1 dla parowozów z silnikiem bliźniaczym (nm. Zwillings-G7), G7.2 dla serii z silnikiem sprzężonym (nm. Verbund-G7) w układzie osi D oraz G7.3 dla serii w układzie osi 1D. Chociaż podpodział ten pozostał tylko na papierze i oznaczeń na parowozach nie zmieniano jest on stosowany do dziś.
Budowa
Reszta konstrukcji była taka sama jak w parowozach serii G7.1. Wąska skrzynia ogniowa umieszczona była nisko między ostojnicami, co obniżało środek ciężkości przyczyniając się do spokojnego biegu, ale wymuszało użycie węgla lepszej jakości. Średnica kół napędnych była dość mała - 1250 mm, gdyż chodziło bardziej o moc niż o maksymalną prędkość, która wynosiła 45 km/h. Pierwsza i czwarta oś wiązana mogły się przesuwać na boki (odpowiednio 7 i 10 mm), a obręcze kół trzeciej były podtoczone aby lokomotywała mogła łatwiej pokonywać łuki. Parowóz wyposażony był w tender typu pr 3T12, który mieścił 12 m3 wody i 5 t węgla. Szczegółowe dane techniczne zawiera tabela 1. Konstrukcja była udana i założenia zostały osiągnięte. Parowóz był ekonomiczniejszy i trochę silniejszy od G7.1. Osiągał 40 km/h z obciążeniem na haku 425 t na wzniesieniu 5 i 235 t na wzniesieniu 10, natomiast 30 km/h z obciążeniem 590 t na wzniesieniu 5 i 330 t na wzniesieniu 10.
Ruszyła produkcja wielkoseryjna prawie wyłącznie na zamówienie Pruskich Kolei Państwowych. W latach 1895-1911 w dziesięciu fabrykach wyprodukowano dla kolei pruskich 1646 egzemplarzy. Dodatkowo Linke-Hofmann w latach 1914-1916 wyprodukował 11 sztuk (nr fabryczne 1170-1171/1914, 1226-1228/1915, 1232-1234/1916, 1364-1365/1916) na zamówienie kolei Meklemburgii (Mecklemburgische Friedrich-Frantz Eisenbahn - MFF). Otrzymały one oznaczenia MFF 466-476. Po 1911r. parowóz przestał być zamawiany (oprócz jedenastu wymienionych powyżej egzemplarzy dla MFF). Ogółem w latach 1895-1916 powstało 1657 egzemplarzy tych parowozów.
W latach 1905-1906, podczas zmiany numeracji w Prusach, serii G7.2 przydzielono zakres numerów 4601-4800. W okręgu Cassel zakres ten został przekroczony i parowozom nadawano numery większe od 5800.
Po I Wojnie Światowej 691 maszyn pozostało w Niemczech. Wraz z powstaniem DRG w
1924r. maszyny te otrzymały numery 55 702-55 1392. W latach trzydziestych 10
sztuk sprzedano chińskiej kopalni Chung-Hsing. Niecałe 700 przekazano
w ramach reparacji wojennych (na mocy Traktatu Wersalskiego) do sześciu krajów
(tabela 3 po prawej).
Podczas II Wojny Światowej 156 polskich Tp2 trafiło w ręce Niemców i wcielone do służby w DRG otrzymały numery po skreślonych wcześniej maszynach. Ponad 100 polskich maszyn po bratersku przejęła Armia Czerwona, a potem w 1941r., na zasadzie "kak pakupił, tak prodał" 55 z nich zdobyli ponownie Niemcy. Aż się ciśnie pod pióro: "co nam obca przemoc wzięła", inna przemoc weźmie. Po wojnie 90 maszyn trafiło do Polski, większość służyła do lat pięćdziesiątych, a ostatnie wycofano w połowie lat sześćdziesiątych. Kilka sztuk pracowało jeszcze jakiś czas w fabrykach. Większość z zachodnioniemieckich maszyn została skreślona kilka lat po wojnie, we wschodnich Niemczech służyły do lat szaśćdziesiątych.
Przetrwały
Modele w skali TT
Źródła: Wikipedia-de. Herbert Rauter Die Verbund-G 7 der Kgl. Preußischen Staatseisenbahnen, Eisenbahn Journal 1/1984. Albert Gieseler Dampfmaschinen und Lokomotiven. Tomasz Gałka Standard-gauge locomotives in Poland. Wikipedia-fr. |
|